Treści
Kultura (z) wysoka
Kultura (z) wysoka
Zazwyczaj krajobraz widziany przeze mnie w drodze do pracy jest podobny. Może to kwestia braku porannej kawy, może mijany prawie codziennie widok przestaje dziwić. Pewnego dnia jednak coś się zmieniło. Nie, znienacka nie powstało przy trasie nowe centrum handlowe, niczego też nie wyburzono, ani nagle nie rozpoczęto budowy. Po prostu: pojawił się billboard.
I nic niezwykłego w samym tym fakcie by nie było, ale zarówno treść, jak i forma przekazu mnie zaintrygowały. Oto reklama wyglądająca jak strona wyrwana z najprawdziwszego komiksu, namawia: ‘WEŹ KULTURĘ NA WAKACJE’. Fantastycznie – myślę i przesuwam wzrokiem po kolejnych ‘okienkach’ komiksowych, żeby dojść do puenty. Gdy docieram do rysunkowego finału, zdziwienie sięga zenitu, bo co bierze do plecaka bohater? Nie proszę Państwa, nie pakuje książki, biletu do muzeum lub do kina, ani nawet pasującego do konwencji komiksu Z uśmiechem na twarzy i okularami na nosie sięga po podstawowy w XXI wieku – przynajmniej według autorów kampanii – nośnik kultury, czyli odtwarzacz MP3!!!
Odrobinę podrążyłam – okazuje się, że przetarg na przeprowadzenie akcji promocyjnej ogłosiło Narodowe Centrum Kultury – instytucja, której jednym z głównych celów jest propagowanie oraz zwiększanie zainteresowania kulturą i sztuką. Trzeba przyznać – udało się, czego jestem dobitnym przykładem. Pytanie jednak, czy na pewno pliki audio są najbardziej reprezentacyjną przejawem kultury przed duże ‘K’…
Zamiast się czepiać może przyjmijmy, że nawet, jeśli w słuchawkach rzadko płyną nuty chopinowskie, potencjalnie mogą się tam też znaleźć np. audiobooki. Poza tym reklama z zasady skierowana jest szerokiego grona odbiorców, a ci mp3 używają często i z delikwentem pakującym odtwarzacz właśnie, mogą się łatwo identyfikować. Niech ostatnim argumentem na plus tej kampanii będzie założenie, że akcja może mieć także drugie dno, a więc przekaz ‘Kultura nie obciąża’ – w końcu słuchawki i cała grająca reszta waży tyle, co nic…
A całkiem poważnie do sprawy podchodząc: cieszy, że coraz więcej instytucji państwowych dostrzega potencjał marketingu i ‘wychodzi’ do ludzi, próbując oswajać sztukę w publicznej przestrzeni. Życzyć by sobie można tylko było, żeby propagowana kultura była faktycznie tą ‘wysoką’, a nie tylko wysoko zawieszoną.